Partner serwisu

Nie dla kosztów z romantyzmu klimatycznego

Kategoria: Wywiady

– Komisja ds. Klimatu Unii Europejskiej jest jak krokodyl – jak już ruszy, to cofnąć się nie potrafi , a na boki to tylko trochę, jak się go zmusi. U podstaw polityki klimatyczno-energetycznej leżą porozumienia polityczne sięgające czasu przedakcesyjnego ze skutkami w zawartym pakcie akcesyjnym. Tam rzeczywiście przyjęto jako cel nadrzędny ograniczenie emisji CO2, z kwestionowanej dziś coraz częściej fi lozofi i ocieplania klimatu ze skutków działalności przede wszystkim człowieka – mówi Herbert Leopold Gabryś,przewodniczący Komitetu ds. Pakietu Klimatyczno-Energetycznego KIG.

Nie dla kosztów z romantyzmu klimatycznego

 Ochrona środowiska może iść w parze z rozwojem energetyki?

 
Bezwzględnie tak. Powiem więcej, do tej pory mówiliśmy, że polską energetykę determinuje polityka klimatyczno-energetyczna Unii Europejskiej; dziś trzeba nam oraz częściej mówić o polityce klimatyczno-energetycznej, ale w kontekście środowiska. Środowisko może dla klimatu dać znacznie więcej niż polityka klimatyczno-energetyczna, która wyznacza sobie jako główny cel ograniczenie emisji, przede wszystkim CO2– kosztowne, a w dodatku nieprzynoszące efektów, na które liczono, czy w które kazano nam wierzyć. To się nie sprawdziło, a przy tym z powodu ponoszonych kosztów prowadzi do coraz głębszej utraty konkurencyjności europejskiej gospodarki. 
 
Unia Europejska poza polityką klimatyczno-energetyczną prowadzi bardzo intensywne prace dla zaostrzenia norm środowiskowych – dotyczy to wielu obszarów. To nie tylko CO2, ale pyły, rtęć odpady, woda i wiele innych. Ograniczenie emisji jest szeroko rozumiane, dotyka energetyki, przemysłu, gospodarki, a także gospodarstw indywidualnych. Tu jawi się cała problematyka emisji niskich. Coraz częściej mówimy i mówmy głośno o ochronie środowiska lokalnie i płynących z niej efektach dla klimatu w skali globalnej. Takie podejście ma aspekt pozytywny. Gdy mówimy o ochronie środowiska, mówimy o otoczeniu, w którym żyjemy – to region, miasto, aglomeracja czy sąsiad, który nam kopci. Łatwiej będzie ponieść koszty i wysiłek, bo robimy to dla siebie, dla najbliższego otoczenia na dziś i jutro, a nie dla romantyzmu klimatycznego z ukrytymi celami najzwyklejszego biznesu.
 
Cały materiał znajdą Państwo w „Energetyce Cieplnej i Zawodowej” nr 1/2014.

 

Jak zamówić prenumeratę czasopisma drukowaną/elektroniczną

 
 

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ