Doświadczenia z pierwszego przetargu na białe certyfikaty
Ustawa o efektywności energetycznej ma zapewnić i wspomóc realizację programów oraz środków poprawy efektywności energetycznej niezbędnych do uzyskania przez Polskę oszczędności energii wymaganych przez Unię Europejską. Przepisy w niej zawarte mają zachęcać do realizowania działań służących poprawie efektywności energetycznej poprzez wprowadzenie m.in. systemu świadectw efektywności energetycznej. Jednak w większości przypadków ustawę traktuje się jako nieprzyjemny obowiązek.

Wprowadzony Ustawą o efektywności energetycznej system świadectw efektywności energetycznej miał być nowym stymulującym mechanizmem rynkowym umożliwiającym uzyskanie wymiernych oszczędności energii i pozwalającym na poprawienie wskaźników ekonomicznych poszczególnych przedsięwzięć. Pierwsze doświadczenia z funkcjonowania systemu nie pozwalają jednak potwierdzić tych założeń. System dla wielu podmiotów jest zbyt skomplikowany, a wiele luk systemu zniechęca do przystąpienia do przetargu. Skuteczności systemu nie sprzyja także rygorystyczny system kar wynikający z Ustawy o efektywności energetycznej, który w zdecydowanej mierze jest elementem odstraszającym potencjalnych uczestników przetargu.
Pierwszy przetarg na świadectwa efektywności energetycznej wskazał niedomagania systemu, wiele kwestii (także poruszanych w niniejszym artykule) wymagałby ingerencji w zapisy Ustawy o efektywności energetycznej, co jest działaniem trudnym, ale nie niemożliwym. Jest na to dobry moment, ponieważ Unia Europejska 25 października 2012 r. przyjęła Dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/27/UE w sprawie efektywności energetycznej, która zakłada m.in. obniżenie zużycia energii pierwotnej w UE o 20% (do 2020 r.). Państwa członkowskie są zobowiązane do wdrożenia dyrektywy ws. efektywności energetycznej w terminie do 5 czerwca 2014 r. – zostało więc niewiele czasu, ale warto przy okazji implementacji nowej dyrektywy zweryfi kować naszą Ustawę o efektywności energetycznej – w szczególności system białych certyfi - katów – i stworzyć system bardziej „przyjazny”, zachęcający, a nieodstraszający potencjalnych uczestników.
Przeczytaj więcej w Energetyce Cieplnej i Zawodowej nr 2/2014.
fot.: photogenica.pl