Partner serwisu
03 listopada 2016

Eastring coraz bliżej…

Kategoria: Artykuły z czasopisma

W świętego Józefa (19 marca) 1856 roku pierwsze 209 gazowych latarni rozświetliło Bratysławę [1]. Stąd patronem gazowników w Słowacji jest św. Józef (ależ mają dostojnego patrona!) a data stała się okazją do dużej fety i święta 160 rocznicy przemysłu gazowniczego na Słowacji.


 

Eastring coraz bliżej…

Stąd 25-27 kwietnia br. właśnie w pięknej Bratysławie, tuż nad brzegiem Dunaju, w dostojnym hotelu Sheraton odbył się VII Środkowo-Europejski Kongres Gazowniczy. Nie udało się zorganizować w Polsce spotkania gazowniczej Grupy V4 (czy ona jeszcze istnieje po zamachu Victora Orbana w 2014 roku na samorząd gazowniczy…), bo przekładane terminy, bo brak wsparcia z polskich instytucji rządowych, od polskich przedsiębiorców, a skromne środki samorządowe...

Zamiast u nas to w Bratysławie. Więc w trakcie zawirowań i zmian w strukturach polskiej IGG. Prezes ISE Andrzej Sikora został zaproszony jako niezależny ekspert z Polski przez Tomáša Malatinský (President of SGOA – Slovak Gas and Oil Association ) i  Jána Klepáča Dyrektora Wykonawczego SGOA naszego polskiego przyjaciela i wieloletniego orędownika integracji właśnie wokół V4. Dzięki Bogu udział potwierdził GAZ-SYSTEM w osobach dyr. Pawła Jakubowskiego, który był panelistą i pana Pawła Kusia z przedstawicielstwa GAZ-System w Brukseli. PGNiG nie wydelegował nikogo… ot taka korporacyjna przypadłość, gdyż Zarząd PGNiG „nie przewidział delegowania”, że „Pan Prezes ma inne zobowiązania na ten termin…”. Życie.

Całe szczęście, że znalazł się polski rząd (GRUPA V4) i pojawił sią polski ambasador w Bratysławie – ambasador nadzwyczajny i pełnomocny w Republice Słowackiej Leszek Soczewica. Postać sama w sobie. Jan Klepáč dyrektor SGOA mówi o nim „mój przyjaciel”. Przez dwa dni Kongresu albo sam Pan Ambasador, albo osoba przez niego delegowana uczestniczyła, w obradach. Trzeba podkreślić, że reprezentacja polityczna i gospodarcza była imponująca. Dość powiedzieć, że obrady zaszczycił swoją obecnością i otworzył je uroczystym adresem, w zastępstwie chorego Premiera Roberta Fico, Wicepremier Słowacji Peter Pellegrini, po nim głos zabrał Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący oraz komisarz ds. unii energetycznej Komisji Europejskiej, oraz Prezydent International Gas Union (IGU) pan David C. Carroll. W pierwszym panelu wystąpili ponadto: Viktor Zubkov, specialny reprezentant Prezydenta Federacji Rosyjskiej, szef Rady Nadzorczej (Chairman of the Board of Directors) Gazprom, Peter Žiga, minister gospodarki Republiki Słowacji i András Aradszki, minister stanu ds. energetycznych Węgier. Myślę, że tak mocna reprezentacja Grupy Wyszehradzkiej spowodowana była także faktem, że w drugiej połowie 2016 Słowacja obejmuje przewodnictwo UE. Ale z naszej perspektywy stwierdzamy, że tego wydarzenia strona Polska „nie dopieściła”. Wiele straciliśmy jako siła, która może – powinna liczyć się w regionie. Tym bardziej, że bardzo silnie reprezentowany był przemysł. Na ponad 200 obecnych wymienimy tylko kilka najważniejszych: Gertjan Lankhorst, EUROGAS, Gas Terra, IGU Regional Coordinator,; Daniel Křetínský, EPH;  Yuriy Vitrenko, Naftogas of Ukraine; Vladimír Štěpán, ENAS, Martin Bartošovič, NAFTA a.s. Štefan Šabík, SPP, Martin Herrmann, RWE East, Edit Farkas, HEaPURA, Andrey Konoplyanik, Russian State Gubkin Oil & Gas University, Gazprom Export.

Trudno w kilku zdaniach streścić wystąpienia i poruszane zagadnienia. Podkreślimy tylko determinację Rosji do odcięcia Europy od Turcji, Iranu czy nawet krajów Morza Kaspijskiego (to w pragmatycznej prezentacji Konoplyanika, który Krym traktuje już jako terytorium Rosji z przynależnymi strefami morskimi i liczy koszt South Stream właśnie tą, swoją, rosyjską, znacznie tańszą trasą), stanowisko Węgier, które kontestowało działania podejmowane w zakresie próby tworzenia Unii Energetycznej, czy jasne stwierdzenia Komisarza Šefčoviča podkreślające, że obecne działania UE podejmowane na rzecz utworzenia Unii Energetycznej bardzo daleko odeszły od wstępnych założeń proponowanych przez Polskę (Donalda Tuska). Z dużym zainteresowaniem słuchałem wystąpień przedstawicieli NET4GAS czy SPP i EUSTREM. Bardzo już widać obecność funduszy kapitałowych w strategiach obu operatorów systemu przesyłowego. Slovak Gas Holding (czyli tak na prawdę EPH) posiada 49% akcji, ale także kontrolę operacyjną w kluczowych spółkach sektora węglowodorowego na Słowacji (Eustream – OSP, Nafta i Pozgas – OSM oraz SPP (główny dostawca i dystrybutor gazu ziemnego).

W Czechii (nowa zatwierdzona nazwa Republiki Czeskiej) mamy JV dwóch funduszy – partnerów: Grupę Allianz i Kanadyjski Fundusz Emerytalny OMERS, który przez swoje ramię dla infrastruktury BOREALIS zarządza także na przykład Lotniskiem London City. 

Podkreślmy także, że z naszej perspektywy dużym zaskoczeniem było opublikowanie na tej konferencji informacji GAZ-SYSTEM o planowanej rozbudowie Terminala w Świnoujściu do 10 mld m³ rocznie i planowanym otwarciu w 2022r. (przygotowywane feasibility study) Baltic Pipe o zdolności przesyłowej również 10 mld m³ rocznie.

13 lipca bieżącego roku w Bratysławie minister gospodarki Słowacji – Peter Žiga oraz sekretarz stanu bułgarskiego ministerstwa energetyki – Žečo Stankov podpisali memorandum dotyczące powstania gazociągu Eastring. Porozumienie oznacza polityczne wsparcie na najwyższym szczeblu ze stron obu państw dla projektu gazociągu.

RYS. 1 Trasa gazociągu Eastring. Źródło: http://www.eastring.eu/, (dostęp: 28.04.2016 r.)

Deklarowanym celem gazociągu Eastring jest rozwój Unii Energetycznej, dywersfikacja źródeł oraz kierunków pozyskiwania gazu ziemnego do Europy oraz integracja rynków w Europie. W pierwszej fazie budowy planowany jest gazociąg jednokierunkowy o przepustowości 20 mld m³, końcowa faza realizacji projektu zakłada maksymalną zdolność przesyłową 40 mld m³. Koncept gazociągu zakłada jak najmniejsze i jak najmniej inwazyjne oddziaływanie na środowisko naturalne. Planowane jest wbudowanie dwóch lub trzech stacji sprężających z jednostkami redukcyjnymi, czterech stacji pomiarowych oraz zawory odcinające co 20-40 km. W perspektywie możlliwe mogą być dostawy paliwa z regionu Morza Czarnego, obszaru Morza Kaspijskiego, Bliskiego Wschodu do Europy Środkowej i Wschodniej, co jest wg stron umowy bardzo atrakcyjną wizją dla całej Europy, gdyż rurociąg w założeniu ma być połączony w przyszłości z całym systemem gazociągów w Europie. Projekt gazociągu pozwoli na dodatkowe wykorzystanie istniejących oraz powstających aktywów tranzytu, takich jak interkonektory pomiędzy państwami i składowania Europy Środkowej i Wschodniej (CZ, SK, PL, UA, RO, BG).

Projekt jest rozważany w kilku wariantach. Planowany gazociąg swój początek będzie miał w istniejącej już tłoczni w Veľké Kapušany na wschodzie Słowacji, skąd obecnie transportowany jest gaz ziemny do Zachodniej Europy gazociągiem Braterstwo. Następie trasa będzie przebiegać do południowej granicy z Węgrami, przez północno-wschodnią część Węgier w kierunku Rumunii. Alternatywną drogą od Veľké Kapušany do granicy Rumuńskiej jest istniejący już rurociąg, jednak z ominięciem Węgier. Są również dwie możliwości w Rumunii i Bułgarii.Trasa nie jest jeszcze jednoznaczna i jest dopracowywana w każdym z państw.

Projekt pozwoliłby na zabezpieczenie dostaw surowca do państw bałkańskich oraz stworzenie korytarza gazowego, umożliwiającego dywersyfikację kierunków dostaw surowca, co znacznie wpłynęłoby na rynek gazu ziemnego w Europie. Jednak koncept gazociągu wciąż oczekuje na nadanie mu statusu wspólnego zainteresowania (PCI –Project of common interest), oznacza to najwyższe polityczne wsparcie ze strony Unii Europejskiej dla realizacji projektu, włączenie projektu do listy PCI kwalifikuje go także do dofinansowania ze strony UE, co zmniejszy obciążenia finansowe z innych źródeł, wspomniane memoranda maja pomóc w uzyskaniu statusu.

Poprzez realizację projektu Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria zyskają na poziomie strategicznym poprzez poprawę ich statusu na europejskiej mapie energetycznej. Gazociąg stworzy także bardziej konkurencyjny i płynny rynek energii, który będzie podstawą do stworzenia hubu gazowego w regionie. Oprócz Słowacji i Bułgarii, wstępne zainteresowanie realizacją projektu wyraziły Rumunia i Węgry, przez które ma przebiegać trasa gazociągu częściowo wkorzystująca istniejące połączenia gazowe, dla tych krajów uczestnictwo w projekcie oznacza wzrost działalności inwestycyjnej, wkład do produktu krajowego brutto za sprawą podatków, pozytywny wpływ na budżet państwa, skutki społeczne (dodatkowe miejsca pracy), środowiskowe oraz inne inwestycje rozwojowe. Oczekuje się, iż kraje te, podobnie jak Słowacja oraz Bułgaria oficjanie wyrażą swoje polityczne poparcie dla Eastringu oraz podpisza podobne dokumenty, póki co trwaja rozmowy w tej kwestii. Porozumienia mają na celu przybliżyć wprowdzenie w życie projektu porzez jasny komunikat dla Unii Europejskiej.

Projekt jest też bardzo ważny dla wszystkich graniczących z czwórką bezpośrednio zaangażowaną w plany budowy gazociągu, Ukraina może ograniczyć dostawy gazu ziemnego z Rosji oraz zabezpieczyć dostawy po zawieszeniu gazociągu Braterstwo, wykorzystując rewers ze Słowacją, Polska może wykorzystać połączenie z Eastring za pomocą planowanych interkonektorów jako pozycję negocjacyjną z Rosją oraz dodatkowy kierunek dostaw gazu ziemnego, co wzmocni bezpieczeństwo energetyczne kraju.

Krytycy gazociągu zarzucają, iż Słowacja – główny inicjator gazociągu Eastring- skupia się głównie na utrzymaniu statustu państwa tranzytowego, z czym wiążą się znaczne korzyści finansowe (w 2013 roku było to 257 mln € wpływu do budżetu państwa). Od kiedy planowane jest podłączenie gazociągu do systemu przesyłowego Słowacji, firma Eustream chce odgrywać kluczową rolę w realizacji projektu. Eastring zapewni Eustream okazję wykorzystania istniejących już rurociągów w większej skali i ułatwi dostawę gazu ziemnego do Europy z różnych źródeł, nawet po zawieszeniu przepływu przez gazociag Braterstwo. Europa Południowo-Wschodnia, w większości zależna od dostaw gazu z Rosji, przygotowuje się do dywersyfikacji dróg pozyskiwania gazu ziemnego, dlatego tak ważne dla niej jest stworzenie korytarza północ-południe, co umożliwi uniezależnienie się od monopolisty na rynku. Pomimo deklaracji Słowacji na temat współpracy w ramach Kortarza Poludniowego oraz wsparcia dla Ukrainy po przerwaniu przesyłu surowca przez jej terytorium, Eustream mógłby wykorzystać gaz ziemny z Korytarza Pólnocnego (Nord Stream 2), zasilanego przez Rosję za pomocą lądowych odnóg Nord Stream, aby tylko utrzymać pozycję Słowacji jako kraju tranzytowego. Dzięki temu Gazprom mógłby transportować gaz ziemny na bałkański rynek bez konieczności tworzenia dość kontrowersyjnego gazociągu przez Morze Czarne.

RYS. 2 Przebieg gazociągu Nord Stream II (źródło: http://wyborcza.biz/biznes/1,147744,17748277,Szef_Gazpromu_grozi__Europie_moze_zabraknac_gazu_z.html?disableRedirects=true#ixzz4DF2mer8i, dostęp: 02.07.2016 r.)

W obecnych warunkach zmieniającego się rynku gazu ziemnego zarówno pod względem cen jak i podaży i popytu, ważne jest, aby Unia Europejska dążyła do stworzenia konkurencji, uczciwych cen we wszystkich krajach UE, zapewnienia trwałych i niezawodnych źródeł zaopatrzenia gazu ziemnego oraz nowych kierunków pozyskiwania błękitnego paliwa. Aktualnie deklarowana wersja gazociągu Eastring wpisuje się w politykę Unii Europejskiej, a czerpanie gazu ziemnego ze złóż obszaru Morza Czarnego, regionu Morza Kaspijskiego czy Bliskiego Wschodu pozwoli na dywersyfikacje źródel surowca, co jest zasadniczym postulatem polityki eneretycznej UE i bardzo ważną kwestią z punktu widzenia krajów europejskich. Jeśli jednak przewidywania krytyków projektu dojdą do skutku gazociąg nie będzie już tak pozytywny dla UE, zmieni się jedynie trasa pozyskiwania gazu ziemnego, nie samo źródło. Nie wpłynie to pozytywnie na budowanie konkurencji, negocjacje cen, rozwój i integrację rynku oraz zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego UE. Wzmocni to jedynie pozycję planowanego gazociągu Nord Stream 2 i przyczyni się do „zakręcenia kurków” gazociągu Braterstwo oraz Jamalskiego, tym samym Rosja będzie jeszcze silniejszym graczem na rynku europejskiego gazu ziemnego. I może na zakończenie warto nawiązać w podsumowaniu, że jak pisaliśmy na wstępie pod koniec kwietnia w Bratysławie odbyła się konferencja: Central European Gas Congress, na której prof. Andrey A. Konoplyanik, doradca Gazprom, podczas swojej prezentacji, wskazał na możliwe rozpływy gazu ziemnego po zamknięciu przesyłu przez Polskę, Ukrainę i Słowację. Transport surowca odbywałby się wówczas od północy za pomocą gazociągów Nord Stream oraz od południa jedną z wersji rosyjskiego gazociągu, przebiegającego przez Morze Czarne.

Obydwa gazociągi prowadziłyby do hubu gazowego w Baumgarten, wykorzystane mogłyby być również podziemny magazyn gazu ziemnego w Zachodniej Ukrainie za pomocą połączeń rewersowych (Konoplyanik 2016). Gaz ziemny do krajów europejskich trafiałby poprzez połączenia międzysystemowe. Uważamy, iż scenariusz ten jest realny, szczególnie północne połączenie z Rosji do Baumgarten, ze względu na determinację Gazpromu co do wykluczenia Ukrainy z tranzytu. Rola gazociągu Eastring w południowej części Europy wciąż może ulec zmianom, ze względu na brak jasnej i ostatecznej decyzji co do projektu.


RYS. 3 Rozpływ gazu ziemnego po zastąpieniu gazociągu Braterstwo i Jamalskiego (źródło: Konoplyanik A., In search for new equilibrium (economic rationale for development of new infrastructure for Russian gas supplies to the EU within evolving internal EU gas market & its neighbourhood), Materiały konferencyjne, Kongres SOGA, Bratislava, 26-27.04.2016 r.)

Z punktu widzenia Unii Europejskiej budowa nowych gazociągów umożliwiających dywersyfikację źródeł gazu ziemnego ma bardzo pozytywne skutki, dlatego projekty są wspierane przez UE. Dzięki powstawaniu licznych interkonektorów cała Unia Europejska zyskuje więcej dróg i kierunków dostaw gazu ziemnego, co zwiększa bezpieczeństwo energetyczne. Z drugiej strony gazociągi proponowane przez Gazprom często są sprzeczne z założeniami Unii Europejskiej jak wykluczenie Ukrainy z dostaw rosyjskiego surowca poprzez budowę nowej infrastruktury. Jak widzimy kraje Europy Południowo-Wschodniej oraz Środkowej coraz częściej interesują się budową lokalnej infrastruktury gazowej – interkonektorów, które zapewniłyby bezpieczeństwo energetyczne w razie konfliktu z Rosją oraz alternatywnymi źródłami dostaw.

mgr inż. Alina Janiga
absolwentka AGH Akademia Górniczo-Hutnicza im. S. Staszica w Krakowie

dr inż. Andrzej P. Sikora
Instytut Studiów Energetycznych w Warszawie

 

Fot. ilustracyjne 123rf

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ