Wojna a transformacja energetyczna Polski i Ukrainy
System energetyczny Polski i jego bezpieczeństwo są ściśle powiązane z trwającą wojną w Ukrainie. Raport opracowany przez Bank Gospodarstwa Krajowego opisuje, jaki wpływ miała pełnoskalowa napaść Rosji na Ukrainę na polską energetykę. Prognozuje także kierunki potencjalnej współpracy, ale także konkurencji między oboma krajami.
Wybuch wojny za naszą wschodnią granicą nie zmienił diametralnie polskiej polityki energetycznej, ale znacznie przyspieszył szereg procesów, przede wszystkim dekarbonizację. Dzięki długookresowej strategii i inwestycjom infrastrukturalnym Polsce dość szybko udało się uniezależnić od rosyjskiego gazu i węgla. Obserwowano też dalszy wzrost znaczenia OZE w polskim miksie energetycznym – dotyczyło to przede wszystkim instalacji fotowoltaicznych, zarówno przydomowych, jak i wielkoskalowych. Nadal czekamy jednak na wielkie otwarcie w energetyce wiatrowej, szczególnie morskiej, oraz jądrowej.
Pełnoskalowa agresja miała zgoła inny wpływ na Ukrainę. Dla Kijowa priorytetem stało się utrzymanie ciągłości funkcjonowania systemu, co stanowi wyzwanie przede wszystkim w trakcie miesięcy zimowych. Wartość zniszczeń w samej energetyce na koniec 2023 r. szacowana była na 10,6 mld dolarów, zaś koszty powojennej modernizacji w elektroenergetyce mogą wynieść nawet ok. 47,1 mld dolarów w perspektywie 10 lat. Wiele szacowanych inwestycji w ukraińskiej energetyce dotyczy jednak terytoriów, nad którymi Kijów nie sprawuje faktycznej kontroli lub takich, gdzie sytuacja nie pozwala na ich bezpieczną realizację.
Aktualna moc i tempo rozwoju OZE w Ukrainie są niezadowalające - udział OZE w miksie energetycznym w pierwszym półroczu 2024 roku wyniósł średnio nieco ponad 10%. Wojna sprawiła, że Ukraina stała się importerem netto energii elektrycznej. W minionym roku importowała ją głównie ze Słowacji (69%), w bieżącym roku najwięcej z Węgier (40% w pierwszej połowie roku). Planowane są także dalsze inwestycje w energię wiatrową, słoneczną i jądrową. Ich wartość jest szacowana przez ukraiński rząd na 280,5 mld dolarów do 2050 r.
Jak Polska i Ukraina mogą współpracować?
Autorzy raportu BGK, we współpracy z ekspertami z branży energetycznej, opracowali szereg rekomendacji i wskazali na potencjalne pola współpracy i konkurencji pomiędzy energetyką polską i ukraińską w krótko- i długoterminowej perspektywie.
Wśród działań, które Polska może podjąć niemal natychmiast, wyróżnia się przede wszystkim pomysł przekazania Ukrainie części wykorzystywanych dotychczas w polskich elektrowniach. Części te są sukcesywnie wymieniane na nowsze lub wycofywane z użytku w związku z zamykaniem kolejnych bloków węglowych. Elementy te teoretycznie mogłyby posłużyć do naprawy uszkodzonych instalacji w Ukrainie – są dostępne i w dużej mierze zgodne z wymogami technologicznymi.
Równolegle Polska powinna wspierać Ukrainę w procesie integracji z Unią Europejską. Włączenie Ukrainy do europejskiej wspólnoty wymaga zbudowania odpowiednich instytucji i kapitału ludzkiego. Polska ma w tym zakresie bezcenne doświadczenie – rozumie wartości Unii Europejskiej, potrafi prowadzić dialog z instytucjami europejskimi i wie, jak w sposób efektywny wykorzystywać środki europejskie.
Kolejnym działaniem, które wydaje się obiecującym obszarem współpracy między oboma państwami, jest rozbudowa infrastruktury gazowej. Plany transformacji systemu energetycznego Polski zakładają, że gaz jeszcze długo pozostanie dla naszego kraju istotnym surowcem, a złoża gazu w Ukrainie oceniane są jako trzecie największe w Europie – po Rosji i Norwegii. Po drugie, istnieją podstawy, by sądzić, że infrastruktura gazowa mogłaby w przyszłości służyć również do przesyłu wodoru. Współpraca w obszarze produkcji, dystrybucji i magazynowania wodoru jest przez autorów raportu oceniana jako umiarkowanie prawdopodobna. W aktualnych planach Ukrainy mowa jest bowiem o współpracy w tym zakresie ze Słowacją oraz Węgrami, a zacieśnienie więzów z Polską wymagałoby realizacji kosztownych i czasochłonnych inwestycji infrastrukturalnych. Zasoby znajdujące się w dyspozycji Polski i Ukrainy będą jednak w długim okresie komplementarne, a wzrost popytu na wodór ze strony Unii Europejskiej jest niemal pewny.
W raporcie BGK omówione zostały też inne działania, o których można usłyszeć w debacie publicznej, ale które zostały ocenione jako bardzo mało prawdopodobne. Chodzi o zwiększenie eksportu energii z Polski oraz o eksport nadmiarowego, polskiego węgla.
- Zwiększenie potencjału i bezpieczeństwa polskiego sektora energetycznego to jedno z kluczowych zadań, jakimi zajmuje się BGK jako polski bank rozwoju. Transformacja energetyczna, którą współfinansujemy, nie może dziać się w całkowitym oderwaniu od tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Wojna wymusiła zmiany, które otwierają nowe pola do potencjalnej współpracy, ale też tworzą nowe obszary konkurencji. Transformacja polskiego systemu energetycznego jest procesem, który będzie trwał wiele lat i z całą pewnością w jakimś stopniu pokryje się z odbudową systemu energetycznego Ukrainy. Tę zbieżność oba kraje powinny wykorzystać, czerpać ze swoich doświadczeń i dążyć do różnego rodzaju synergii. To sprawi, że energia, z której w przyszłości będą korzystali Polacy i Ukraińcy, będzie nie tylko zielona, ale też tania i odporna na różnego rodzaju zagrożenia zewnętrzne - powiedziała Joanna Smolik, dyrektor Departamentu Relacji Strategicznych w Banku Gospodarstwa Krajowego.
W jakim obszarze będziemy rywalizować?
Autorzy raportu wskazują także na jeden obszar, w którym - z dużym prawdopodobieństwem - Polska i Ukraina będą konkurować. Jest to dostęp do zielonych technologii i zasobów niezbędnych do transformacji energetycznej. Gdy Ukraina rozpocznie swój proces odbudowy, znacznie wzrośnie popyt na zielone technologie i usługi doradcze w tym zakresie. Polska i Ukraina będą przynajmniej częściowo konkurować o dostęp do tych samych urządzeń, części, usług budowlanych i pracowników. Należy przy tym pamiętać, że Polska i Ukraina nie będą jedynymi państwami, które w najbliższych dekadach będą intensywnie inwestować w swoją energetykę.
Dla Polski może to oznaczać wzrost kosztów transformacji i opóźnienia w realizacji inwestycji. Zbieg w czasie transformacji polskiej energetyki i odbudowy ukraińskiego systemu energetycznego będzie prawdopodobnie skutkować przeciągającymi się postępowaniami przetargowymi oraz opóźnieniami w realizacji kolejnych projektów. Jednym z warunków ograniczających ryzyko jest realizacja możliwie dużej części transformacji polskiego systemu energetycznego zanim rozpocznie się zasadnicza faza modernizacji ukraińskiego systemu elektroenergetycznego.
Cały raport jest dostępny TUTAJ.
Komentarze