Ireneusz Łazor: Budujemy wspólny rynek
Integracja europejskich rynków energii trwa. Polska już częściowo uczestniczy w tym procesie dzięki połączeniu kablem podmorskim ze Szwecją. Wciąż jednak trwa rozbudowa energetycznej infrastruktury, która ma umożliwić połączenie z południową i zachodnią Europą. – Dzięki temu nasze przedsiębiorstwa poszerzą swoją strefę handlową, co z pewnością będzie korzystne dla odbiorców energii – mówi Ireneusz Łazor, prezes Towarowej Giełdy Energii.
Na jakim etapie jest dzisiaj proces integracji europejskich rynków energii?
Proces integracji rynków energii elektrycznej przebiega zgodnie z harmonogramami i będzie gotowy dla większości Europy na początku 2015 roku. Wyjątkiem od tej reguły jest pełna integracja rynku regionu CEE (Europy Centralno-Wschodniej), przewidziana na połowę 2016 roku, na którym występują obecnie problemy techniczne wynikające z nieplanowych przepływów kołowych określanych jako „loop fl ows”. Chodzi o wymuszone przepływy transgraniczne do sąsiadujących obszarów rynkowych, w tym do Polski, wynikające z bardzo wysokiej produkcji energii przez farmy wiatrowe zlokalizowane na północy Niemiec, przy jednoczesnych wewnętrznych ograniczeniach przesyłowych w systemie niemieckim. Zagadnienia te są obecnie przedmiotem analiz operatorskich na szczeblu europejskim.
TGE przygotowuje się do pełnoprawnego uczestnictwa w rynku MRC (Multi Regional Coupling) funkcjonującego wspólnie od maja br. w oparciu o model PCR (Price Coupling of Regions), obejmującego aktualnie Skandynawię, Europę Centralno-Zachodnią i Półwysep Iberyjski. Polska uczestniczy w tym rynku częściowo, na razie tylko poprzez połączenie z krajami skandynawskimi za pośrednictwem kabla SwePol Link. W końcu sierpnia uzgodniliśmy z URE i PSE wspólne działania zmierzające do objęcia wszystkich połączeń transgranicznych mechanizmem Market Coupling opartym o model PCR. Dotyczyć to będzie połączeń PL-LT, PL-DE, PL-CZ i PL-SK.
Model PCR został opracowany przez europejskie giełdy energii jako paneuropejski mechanizm Market Coupling, łączący wszystkie europejskie giełdowe rynki dnia następnego, oparty o jednolity algorytm i zharmonizowane procedury operacyjne. Model ten umożliwia najbardziej efektywną alokację dostępnych transgranicznych zdolności przesyłowych dla potrzeb handlowych i wyznacza ceny energii elektrycznej na wszystkich połączonych rynkach dnia następnego.
TGE zamierza być pełnym członkiem PCR i w ramach rynku MRC realizować od początku funkcję operatora rynku krajowego (Nominated Electricity Market Operator – NEMO), a w niedługim czasie pełnić również rotacyjną funkcję tzw. koordynatora Market Coupling (Market Coupling Operator – MCO) na połączonym rynku europejskim. Są to funkcje opisane w projekcie rozporządzenia UE w zakresie Alokacji Zdolności Przesyłowych i Zarządzania Ograniczeniami (CACM). Obecnie trwają uzgodnienia ostatecznych zapisów tego rozporządzenia, które powinno zostać opublikowane i wejść w życie na początku 2015 roku. TGE, jako członek organizacji EUROPEX zrzeszającej wszystkie aktywne giełdy energii w Europie, brała udział w konsultacjach związanych z tworzeniem tego rozporządzenia. Optowaliśmy za rozwiązaniami, które będą wzmacniać pozycję polskiej giełdy i uczestników polskiego rynku. Równolegle przygotowaliśmy propozycje uzupełniających zapisów do ustawy Prawo energetyczne, niezbędnych z punktu widzenia płynnego wdrożenia tego rozporządzenia na rynku krajowym. Dyskusje trwają.
Czy polscy sprzedawcy energii będą mogli skutecznie konkurować z innymi europejskimi koncernami?
Algorytm zastosowany w mechanizmie Market Coupling optymalizuje wykorzystanie tańszej energii z sąsiadujących rynków na rynku krajowym, dążąc jednocześnie do wyrównania cen energii na sąsiadujących ze sobą rynkach. Można więc powiedzieć, że optymalizowana jest oferta dostępnej energii na każdym krajowym rynku, w tym polskim. Polscy sprzedawcy energii mają więc wyrównane szanse, oferując energię krajowym odbiorcom końcowym.
Energii elektrycznej nie można oznaczyć, dlatego nikt nie wie z jakiego źródła ona pochodzi. W ramach obecnie funkcjonującego mechanizmu Market Coupling zdarzają się dni, że jej część jest dostarczana polskim odbiorcom ze Skandynawii, a są dni, że jest odwrotnie. To oczywiście uproszczenie, ponieważ trzeba uwzględnić jeszcze tzw. rozpływy energii w całym systemie elektroenergetycznym zgodnie z jego technicznymi możliwościami.
Czy infrastruktura jest gotowa na integrację z rynkami zachodnimi i południowymi?
Kabel Swe-Pol łączący Polskę ze Skandynawią istnieje już od wielu lat. W tej chwili budujemy połączenie z Litwą. Na granicy niemieckiej, czeskiej i słowackiej od kilku lat funkcjonuje tzw. wspólny profi l techniczny wymiany energii, ale pojawiają się tam także ogromne problemy z niekontrolowanymi przepływami kołowymi, które uniemożliwiają wykorzystanie istniejących na tych granicach dostępnych zdolności przesyłowych dla celów handlowych. Na granicy polsko-niemieckiej Operator realizuje projekt budowy tzw. przesuwników fazowych, dzięki którym będzie można kontrolować przepływy energii przez tę granicę do naszego obszaru rynkowego, a tym samym zwiększyć dostępność zdolności przesyłowych dla celów handlowych.
Jakie szanse dla Polski niesie wejście na rynek europejski?
Wspólny rynek to zarówno szanse, jak i wyzwania. Korzyścią będzie wyrównywanie się cen energii w Europie. Ważne jest, w jaki sposób będą one ustalane. W ramach mechanizmu Market Coupling oferty z poszczególnych krajów są ze sobą zestawiane i po uwzględnieniu dostępnych transgranicznych zdolności przesyłowych wyliczane są ceny dla każdej strefy rynkowej.
Trzeba pamiętać również o tym, że obszar konkurencji pomiędzy wytwórcami wychodzi poza granice Polski. Dzięki temu nasze przedsiębiorstwa poszerzają swoją strefę handlową, co z pewnością będzie korzystne dla odbiorców energii. Mechanizm jest prosty: im większy rynek, tym więcej uczestników i dzięki temu bardziej transparentna cena, ustalona w warunkach konkurencji. Wyzwaniem dla naszych uczestników rynku, w tym wytwórców energii będzie konieczność konkurencji z innymi europejskimi wytwórcami, w ramach dostępnych transgranicznych zdolności przesyłowych.
Jak wygląda regulacja wspólnego rynku?
Swego rodzaju konstytucję wolnego rynku stanowić będzie kodeks sieciowy w postaci wspomnianego wcześniej rozporządzenia CACM, który w tej chwili jest dopinany w Unii Europejskiej. Kształtuje on zasady funkcjonowania połączonych rynków spot energii elektrycznej i przypisuje szczegółowe role poszczególnym jego uczestnikom. Ponadto mamy europejskiego regulatora ACER oraz urzędy regulacyjne w poszczególnych krajach, nadzorujące swoje rynki i zgłaszające ewentualne uwagi do ACER’a. Śledzone więc będą wszystkie potencjalne nieprawidłowości, które mogą się pojawić na wspólnym rynku.
Kodeks sieciowy w postaci rozporządzenia CACM, który będzie implementowany w Polsce oraz w każdym innym kraju członkowskim UE, określi role i zadania poszczególnych jego uczestników, w tym przede wszystkim giełd energii i operatorów systemów przesyłowych. Jesteśmy za takimi rozwiązaniami, które będą wzmacniały pozycję uczestników polskiego rynku. Trwają rozmowy dotyczące wprowadzenia w pełni otwartego rynku, co będzie oznaczało, że podmioty z innych krajów będą mogły wykonywać funkcję NEMO na polskim rynku. Rynek krajowy może też być obligatoryjny w zakresie funkcji NEMO i wówczas taryfa za usługę NEMO byłaby zatwierdzana przez Prezesa URE, a operatorem rynku pozostałaby wybrana giełda krajowa. Oceniając strukturę naszego rynku krajowego, jego transgraniczne zdolności przesyłowe i pozycję na tle innych krajów, których rynki są dużo większe wolumenowo, widać, że mielibyśmy nierówne szanse na rozwój przy pierwszym rozwiązaniu. Dlatego opowiadamy się za możliwością wyboru przez każdy kraj członkowski między obligatoryjnością a pełnym otwarciem na konkurencję.
Rozmawiał Tomasz Olejarnik
Fot. TGE