Partner serwisu
12 lutego 2015

Co w trawie zapiszczy w 2015 roku?

Kategoria: Felietony

Jest zgoda makropolityczna na dalszą konsolidację energetyki, nawet w wersji z częścią upstreamową (górnictwem węgla kamiennego). Co to się stało, że wreszcie zrozumiano (głównie rozumie to nowy szef UOKiK, bo poprzedniczka nie była w stanie tego zrozumieć), że świat konkurencyjnego rynku nie kończy się na Polsce.

Co w trawie zapiszczy  w 2015 roku?

Zrozumiano, że współczynniki koncentracji należy liczyć co najmniej dla regionu, a w tym przypadku i dla kontynentu. Zrozumiano 8 lat później, niż powinno się to zrozumieć. Już wtedy można było to zrobić, tak jak zrobili to na przykład Czesi, tworząc CEZ, dzisiaj potężniejszy od naszych największych grup energetycznych. Ale trudno, stało się, lepiej późno niż wcale. Zobaczymy, na ile wystarczy przedwyborczego entuzjazmu projektantom tego pomysłu.

Na dzisiaj, przykładowo został odkurzony lokalny patriotyzm Pomorza, wszyscy stamtąd są przeciwni, stoją murem za brakiem dalszej konsolidacji, bo to raczej ENERGA będzie konsolidowana z PGE, a nie odwrotnie. Nie sadzę, aby Pomorskie nie miało wpływu na elity władzy, których część ma tam swoje korzenie, i rodzinne, i wyborcze.

Połączenie TAURONU z ENIONEM to z kolei połączenie głównie przesyłu i dystrybucji, bo moce wytwórcze dalej będą tworzyły w tej nowej grupie niezbilansowaną mniejszość. Nie jest to raczej przeszkodą wielką, chyba że do boju wejdą interesariusze skupieni wokół szeroko rozumianych grup interesu, przy czym nie chodzi tu raczej o tak zwaną załogę.

Trwają tak zwane konsultacje ze związkami zawodowymi w tych sprawach. Tam jednak istnieją  jeszcze mniej widoczne dla ogółu, a ważne dla związków szczegóły. Na pewno będzie to postulat stworzenia czegoś na kształt „nowej umowy społecznej”, bo stare umowy, nawet te zmodyfikowane, albo już wygasły, albo się to stanie za chwilę.

Następna sprawa to przypisanie grupom energetycznym poszczególnych kopalń. W młodości, jak graliśmy z kolegami w piłkę nożną, dobierało się drużyny w ten sposób, że z jednej strony zaczynał wskazywać swoich zawodników właściciel piłki, a z drugiej najlepszy strzelec. I tak po kolei, aż wyczerpała się pula potencjalnych graczy. Kto jest właścicielem piłki? – raczej premier, bo inni gracze należą do skłóconych, na razie resortów Gospodarki (górnictwo) i Skarbu (grupy energetyczne).

Trudna sprawa, bo przecież nikt nie chce tracić swoich wpływów, choćby na dobór rad nadzorczych i szeroko rozumianego kierownictwa nowych grup. Nie wymyślono, jak dotąd, skuteczniejszego bata i marchewki, jak zagospodarowanie „łupów wojennych” dla zwycięzców i ich popleczników. Dzisiaj sytuacja ogólna (ekonomia, stabilność społeczna, jakość kadr, w tym zarządzających itp.) jest lepsza w grupach energetycznych niż w spółkach węglowych. Pozwala to mieć nadzieję, że jak dojdzie do konsolidacji, to raczej pod dyktando standardów grup energetycznych, a nie odwrotnie. Nigdzie nie jest to łatwe.

Tam, gdzie łączono takie dwie kierujące się różnymi metodami zarządzania (nie jest to wada, jest to uwarunkowanie historyczne) grupy gospodarcze, na wszelki wypadek szefami robiono górników, aby dla tak zwanych załóg górniczych nie tworzyć sytuacji zniewolonego i pokonanego. Dobrze, jeśli był taki, i dobry kandydat do zagospodarowania. W Niemczech i w Polsce udało się takie rozwiązanie zastosować. Co będzie z konsolidacją energetyki z węglem kamiennym? Nie potrafię przewidzieć! Reasumując, pomysł dobry, a nawet konieczny, pytanie, kto i kiedy go zrealizuje. Hannibal Ante Portas.

jeszcze jeden aspekt. Taka wielka, o pewnych cechach, jeśli nie monopolu lokalnego to przynajmniej wyraźnego oligopolu, grupa zyska na wartości. Może nawet tak wielkiej wartości, że zechcą ją posiąść najwięksi gracze globalni. Po małe łupy nie warto im się schylać. Ale to już teoria spiskowa, dziwnie, ale u nas ma ona częste zastosowanie.

Pozdrawiam ze śnieżnej Szklarskiej Poręby.

 Jerzy Łaskawiec, 2 lutego 2015

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ