Krzysztof Burek: Nowe otwarcie
Jubileuszowy dla RAFAKO rok 2014 okazał się szczęśliwym. – Wydarzyło się dla nas wiele pozytywnych rzeczy, możemy mówić o zupełnie nowym otwarciu. Mamy największy portfel zamówień w historii – 6 mld zł w kontraktach na następne lata – mówi Krzysztof Burek, wiceprezes zarządu RAFAKO S.A., który zdradza, że firma planuje rozwijać się m.in. w obszarach technologii wychwytu rtęci, związanych z energetyką jądrową czy w instalacji do oczyszczania spalin na statkach.
Co słychać w Jaworznie?
Budowa bloku energetycznego 910 MW jest obecnie największym projektem, w jakim uczestniczy RAFAKO. Wszystko odbywa się zgodnie z planem. Mamy przekazany plac budowy, stawiamy zaplecze – powstają pomieszczenia, w których będą pracowali nasi ludzie, jak i nasi partnerzy. Równocześnie trwają prace projektowe, bardzo zaawansowane. Zależy nam, by realizować budowę bez żadnych ryzyk. To szczególnie ważne, gdyż mówimy o technologii nadkrytycznej; według wszelkich danych będzie to blok o najwyższej sprawności w Polsce – wyniesie ona prawie 46%.
Kocioł jest naszego projektu, według umowy licencyjnej z firmą Siemens, typu Bensona. Siemens dostarcza również cały turbozespół do tego projektu, więc wszystko powinno „pasować” i w ten sposób unikamy dodatkowych komplikacji
związanych z optymalizacją i współpracą technologii.
15 marca 2019 rok to termin, w którym ma nastąpić przekazanie obiektu.
W tej chwili tworzone są jego podwaliny. Biura projektowe, RAFAKO, Siemens wspólnie pracujemy nad tym, by specyfikacja techniczna dotycząca urządzeń, samego kotła, układu chłodzenia, obiegu cieplnego i jego optymalizacji byłyustalone i zdefiniowane.
Już dziś formułowane są także konkretne zlecenia do naszych partnerów. Jak wiadomo, układ jest taki, że prawie cały projekt leży w gestii RAFAKO, mimo że formalnie to kontrakt został podpisany przez konsorcjum RAFAKO
z Mostostalem Warszawa. Niemniej jednak w efekcie przeprowadzonych uzgodnień udział Mostostalu wynosi 0,01%. W projekt zaangażowana jest też spółka celowa, dedykowana dla tego projektu, wykonująca większość zakontraktowanych prac. W 100% należy ona do RAFAKO. Rozwiązanie to wynikło z warunków postawionych nam
przez instytucje fi nansujące. Jest to zresztą typowy układ realizacyjny przy tego typu dużych zadaniach.
Kiedy zacznie „coś rosnąć” na placu budowy?
Już zaczęły pojawiać się kontenery i związana z tym infrastruktura. Myślę, że na początku 2015 będziemy mogli pokazać tam już coś bardziej konkrentego.
Mówił pan, że będzie to blok o najwyższej sprawności. Obiekty na parametry nadkrytyczne mamy w Bełchatowie, w Pątnowie, budowane są w Kozienicach, w Opolu… Czym wasz projekt się wyróżnia? Czemu sprawność w Jaworznie ma być największa?
To kwestia zastosowanych parametrów pary i wody zasilającej oraz wykorzystanej technologii. Istotne są przede wszystkim sprawności cieplne kotła i turbiny, jak również inne parametry, takie jak, np. ciśnienie w kondensatorze czy zużycie mocy na potrzeby własne – to wszystko pozwala zagwarantować wysoką sprawność całego obiegu. Faktem jest, że sprawności w innych budowanych bokach są zbliżone o ułamki procenta, jednak muszę przyznać, że to nasza ma być najwyższa, co przekłada się na ilość spalanego paliwa i w efekcie zmniejsza koszty eksploatacji bloku po stronie klienta.
Dziś rozmawiamy w momencie, gdy sytuacja RAFAKO jest dobra. Jednak rok temu nastroje były zgoła odmienne. Mówimy o Jaworznie, lecz tak naprawdę pierwszym krokiem do przełamania waszego kryzysu było Opole. Takim światełkiem w tunelu…
Coś w tym jest. Trzeba jednak przyznać, że choć podpisaliśmy tam umowę, było to mocno nagłośnione, tak naprawdę póki co RAFAKO nic w Opolu nie wykonuje. Dziś jesteśmy członkiem konsorcjum realizującego, lecz
całość została zlecona Alstomowi i to jego technologia będzie tam zastosowana.
W zeszłym roku nie było wiadomo co z Jaworznem, co z Opolem. W tle przewijały się roszczenia między nami a Alstomem z tytułu zajętej gwarancji przez Alstom w Bełchatowie oraz realizacji budowy kotłów nadkrytycznych
przez nas w Niemczech. Trzeba było dojść do porozumienia, bo „chodzenie po sądach” jest bardzo kosztowne i zabiera sporo czasu. Podpisaliśmy ugodę, która kończyła sprawę. W efekcie tego powstała możliwość wprowadzenia w życie kontraktu na Opole. Pojawiło się dla nas zupełnie nowe otwarcie. Obecna sytuacja jest dzięki temu dużo lepsza od zeszłorocznej, cały czas zdobywamy nowe zamówienia, bo oprócz dużych projektów realizujemy też mniejsze przedsięwzięcia. W czerwcu np. podpisaliśmy umowę z ZAK w Kędzierzynie na dostawę nowej elektrociepłowni, czy umowy na dostawę kotła do spalarni śmieci w Wielkiej Brytanii. W październiku z kolei
podpisaliśmy kontrakt na dostawę instalacji odazotowiania dla trzech bloków w Elektrowni Ostrołęka. Jesteśmy też w końcowej fazie szeregu innych projektów związanych z ochroną środowiska w kraju i za granicą.
Wspomniał pan o budowie elektrociepłowni w kędzierzyńskich Azotach. Na jakim etapie jest ten projekt?
Na podobnym jak w Jaworznie. Przekazany jest plac budowy, jednak z uwagi na to, że elektrociepłownia jest wbudowana w istniejący zakład, konieczne są pewne rozbiórki, demontaże.
W Kędzierzynie nie będziemy stosować aż tak wysublimowanej technologii jak w Jaworznie, jednak to również dla nas spore wyzwanie organizacyjne, gdyż – jak wspomniałem – nie jest to projekt typu „greenfi eld”. Turbina np. ma być umieszczona na pewnej wysokości w budynku, który już istnieje i musimy się wpisać w istniającą infrastrukturę u naszego klienta.
Za nami już faza wyboru w tym projekcie najważniejszych technologii zewnętrznych, przykładowo dostawcą turbiny parowej jest Siemens. Pozostałe ważne elementy w tym projekcie: kocioł, odazotowanie, odpylanie i odsiarczanie to
już nasze własne know-how.
RAFAKO jest firmą znaną przede wszystkim z produkcji kotłów zasilanych paliwami konwencjonalnymi. Wspomniał pan jednak i o spalarniach. Czy źródła odnawialne to temat, który was interesuje?
Oczywiście, to bardzo ważny segment w naszym portfolio. Dostarczyliśmy wiele kotłów do spalania biomasy w Polsce i za granicą, mieliśmy rozwiązania związane z konwersją kotłów węglowych na te, które spalają biomasę. Dziś wszyscy widzimy, że zmniejszył się nacisk na współspalanie biomasy, z różnych względów, lecz istnieją
inne paliwa zaliczane do odnawialnych, takie jak odpady komunalne czy pościekowe. Czekamy więc na „drugą falę” projektów związanych z budową spalarni śmieci, w których z pewnością będziemy chcieli uczestniczyć.
W tej chwili, poza wspomnianymi kotłami do Wielkiej Brytanii, jesteśmy w trakcie realizacji projektu dla Mostostalu Warszawa, gdzie jesteśmy dostawcą kompletnej części technologicznej linii dla spalarni w Szczecinie. Obserwujemy też pewien renesans kotłów fluidalnych z warstwą cyrkulacyjną. Aktualnie realizujemy dostawę takiego kotła do firmy Synthos w Oświęcimiu oraz realizujemy dwa inne projekty na podobne kotły tego typu w Turcji. Przy okazji tematów zagranicznych warto wspomnieć, że ostatnio zakończyliśmy też naszą pierwszą zagraniczną instalację odsiarczania
spalin na metodę półsuchą wyposażoną również w nasz filtr workowy. Nabywcą była elektrociepłownia w Czechach. Poza tym realizujemy poza granicami kraju jeszcze dwie takie instalacje: w Czechach i na Ukrainie.
Ostatnie dni w ogóle były dla nas dobre, bo zostaliśmy w zeszłym tygodniu również uhonorowani na konferencji UDT przez organizatora nagrodą jako Lider Bezpieczeństwa Technicznego w kategorii Wytwórca.
Czyli wasze 65-lecie jest dość szczęśliwe.
Tak, wydarzyło się dla nas wiele pozytywnych rzeczy, myślę, że możemy mówić o zupełnie nowej sytuacji i nowych perspektywach. Mamy największy portfel zamówień w historii, nawet jeśli odliczymy od tego Jaworzno.
Czyli?
Mamy ponad 6 miliardów zł w kontraktach na następne lata, a przy odjęciu Jaworzna wciąż pozostają umowy warte około 2 mld zł.
W firmie pracuje pan już 28 lat. Jakie momenty zapamięta pan na dłużej?
Najważniejszym momentem dla mnie był ten, w którym zatrudniłem się w RAFAKO. Pamiętam dokładnie – zostałem zatrudniony w biurze projektowym jako asystent projektanta. Idąc do mego nowego miejsca pracy, szedłem razem
z ówczesnym dyrektorem technicznym, panem Karskim, który wówczas miał za sobą 25-letni staż pracy. Nie mogłem sobie wyobrazić, jak można tak długo pracować w jednej fi rmie. Ten czas, jak się okazało, szybko minął…
Z pewnością najważniejszym momentem dla firmy była prywatyzacja w 1993 roku. I konsekwentnie nasz debiut na giełdzie rok później, gdzie byliśmy jedną z pierwszych spółek akcyjnych na naszej raczkującej giełdzie. Był to
– można by rzec – fundament dla naszej firmy w nowo tworzącej się rzeczywistości gospodarczej w naszym kraju.
Jesteśmy firmą technologiczną, czyli bazujemy na tym, co – mówiąc kolokwialnie – potrafi biuro projektowe. Z tego względu przełomowy był dla RAFAKO też czas, kiedy zaczęliśmy dysponować kluczowymi technologiami, które teraz dają nam konkretne przychody. W szczególności chodzi o pozyskanie licencji na odsiarczanie spalin metodą mokrą. Dziś to już nasza własna technologia, poparta doświadczeniami i własnym pracami badawczymi, lecz na początku lat 90. dopiero zaczynało się mówić o ochronie środowiska i ta decyzja o pozyskaniu tej wiedzy w 1990
roku przez RAFAKO była bardzo trafna.
Ważny był też moment, gdy pozyskaliśmy technologie na kotły fluidalne z warstwą cyrkulacyjną. Kotły budowane pod kątem ochrony środowiska – to było nowatorskie w naszym kraju, a czas szybko pokazał jak duże zapotrzebowanie na tego typu konstrukcje było na rynku.
Trzeba tu też wymienić 2009 r., gdy uzyskaliśmy technologię na kotły nadkrytyczne. Ta decyzja pozwoliła nam znaleźć się w „innej lidze”. Po tym czekaliśmy na zamówienia, na projekty, co zrealizowało się w tym roku w postaci zamówień na Opole i przede wszystkim Jaworzno. Dlatego również ten rok jest wyjątkowy i tym samym również,
myślę, przejdzie do historii ważnych lat RAFAKO.
To, że jesteście tak wysoko, nie ułatwia wam stawiania celów na przyszłość.
Jesteśmy świeżo po publikacji naszej strategii, która nazywa się „Strategią stabilnego wzrostu”. Już sam jej tytuł wskazuje na to, że nie zamierzamy się rozwijać skokowo. Temu służą różne działania badawczo-rozwojowe. Obecnie
prowadzone prace kładą mocny nacisk na ochronę środowiska. Chcemy rozwijać technologie, które będą poszukiwane w Polsce i krajach ościennych, związane choćby z wychwytem rtęci. Może też znajdziemy swoje miejsce w segmencie instalacji do oczyszczania spalin na statkach. No i energetyka jądrowa. To również temat, który nas interesuje.
Rozmawiała Joanna Jaśkowska
fot. RAFAKO