Partner serwisu

Euro spoko

Kategoria: Felietony

Już wkrótce dzięki inteligentnym licznikom będziemy mogli inwigilować konsumentów energii namiętnie ulegającym oglądaniu wydarzeń sportowych. Sporządzanie grafików poboru energii elektrycznej dla kibiców domowych może owocować zamawianiem dla nich tańszej lub droższej energii na życzenie...

Euro spoko

   

    W trakcie szczytowego zapotrzebowania można uzyskać wysokie dochody z reklam żarówek energooszczędnych i innych akcesoriów poruszanych elektronami. Za ekstradostawę prądu bez przerw będzie pobierana opłata nadzwyczajna, ale za to zainstaluje się dodatkowe agregaty prądotwórcze. Cyfrowy przekaz naziemny obrazu ze stadionów i skrzynek licznikowych gwarantuje niezapomniane wrażenia. I tak od Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012, poprzez Lekkoatletyczne Mistrzostwa, aż po Olimpijskie Igrzyska. Po raz pierwszy od wielu lat energetyka w wakacje nie będzie miała doliny obciążenia – same góry i górki, szczyty i zaszczyty. Z wysokimi zyskami obchodzić będziemy dzień, tydzień, może nawet miesiąc energetyka.
    Kolejna specustawa pozwala na przejazd niewykończonymi autostradami i przesył prądu bez drutu oraz nocne loty wraz z nietoperzami. Na szczęście ponoć tylko przez kilka tygodni, ale jak to u nas prowizorki szybko się przyjmują i trwają wiecznie. Będzie co sprawdzać po sportowo- gospodarczym humbugu. Z drugiej strony trudno ukryć, mimo obaw, oczekiwania na sukcesy polskich sportowców, niezależnie ile zużyją energii na treningi i sparingi, miotanie i pływanie. W cieniu sportowych wydarzeń bledną przyziemne problemy energetyki, ciężar zainteresowania przesuwa się w obszary inteligencji emocjonalnej.
    Horyzont zastępowania mierników energii elektrycznej tzw. inteligentnymi licznikami jest odległy, bo do 2020 roku wiele zarządów będzie zmienionych. Taktyka – przytaknąć słusznym ideom, przeczekać nawałnicę oczekiwań, a w razie nacisku uruchomić projekty pilotażowe, zamówić ekspertyzy, sprawdzić koniec kadencji, wykazać oględnie nieopłacalność idei lub wskazać (to sprytniejsi) nowy horyzont czasowy podyktowany względami społeczno-politycznymi jako lepszy do realizacji słusznych kierunków urynkowienia, coś sprywatyzować i pod koniec kadencji zmonopolizować – i tak osiągnąć stan nirwany, zwany w tym kraju SPOKO. Prywatnie skrytykować lub pochwalić EURO w kontekście religijnego relatywizmu i okazjonalnego składu zespołu orzekającego. Dorzucić swój sceptyzm łupkowy, jądrowy, węglowy, skupiony lub rozproszony kapitał w imię energetycznego zaangażowania, mimo piwnej nadwagi.
    W świetle jupiterów wystąpił generalny inspektor ochrony danych osobowych (GIODO), stwierdzając, że wprowadzenie inteligentnych liczników w dodatku instalowanych na koszt energetyki to co prawda szansa dla gospodarki, ale i zagrożenie dla prywatności obywateli. W połowie ub. roku w wystąpieniu do resortu gospodarki GIODO napisał, że zbudowanie profi lu użytkownika w zakresie ilości zużywanej energii, i tym samym uzyskanie szczegółowych informacji o jego działaniach i zachowaniach, pozwala na ingerencję w prywatność, która może być nadmierna w stosunku do celu, któremu ma służyć, a to oznaczać mogłoby naruszenie przepisów o ochronie danych osobowych. Przykładowo, za pomocą informacji, kiedy jest włączone światło, można dowiedzieć się, kiedy jesteśmy w domu, a to dotyka sfery naszego bezpieczeństwa. Z kolei dane, ile prądu zużywa np. nasza lodówka, niewątpliwie mają znaczenie merkantylne, i to nie tylko w ocenie nadmiernych zapasów złocistych napojów.
    Z kolei resort gospodarki uważa, że dzięki wprowadzeniu inteligentnych sieci energetycznych, których częścią są nowe liczniki, konsumenci będą mogli bezpośrednio kontrolować swoje zużycie energii i zarządzać nim. Ministerstwo podobnie jak urzędnicy unijni spodziewa się, że będzie to silny bodziec do oszczędzania energii, zwłaszcza w połączeniu z wprowadzeniem cen energii uzależnionych od pory dnia i roku. Spadek zużycia energii w całej UE jest ponadto jednym z celów tzw. pakietu klimatycznego. Ponadto inteligentne sieci energetyczne mają być tańsze i bezpieczniejsze w eksploatacji niż obecne. Przykładowo, łatwiej będzie zlokalizować miejsce awarii albo nielegalnego poboru energii.
    I tak koncentracja uwagi na ważnych wydarzeniach sportowych umożliwia rozmycie szczytnych idei kulturalnego kibicowania sportowym zmaganiom i stawiania kibica, klienta energetyki w centrum uwagi. Ani GIODO, ani MG słowem nie wspomni, że liczniki inteligentne dają szansę kontroli spełniania wymagań jakościowej dostawy energii i wystawiania faktur za jakość dostarczanego towaru, tzn. jak to już w wielu krajach się odbywa, z automatycznie naliczanymi bonifikatami. Łatwiej dostrzec dziury w autostradach niż w prądzie (prawo antyenergetyczne dla klientów). Trwanie w zadowoleniu staje się standardem. Lepiej już pójść za ukraińskim hymnem sportowym – Kibicuj! („Wboliwaj”), gdyż ostrze satyryczne hasła (podobnie brzmiące „nalywaj”) chłoszcze tych, którzy wyżej postawią na okazję wychylenia… się? – nie, tylko… do się!

Autor: Teofil

Felieton został opublikowany w magazynie "ECiZ" nr 6/2012

 

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ