Stanisław Tokarski: Zabezpieczmy interesy polskiego sektora energetycznego w trakcie formułowania zapisów
– Konkluzje szczytu Rady Europejskiej, podczas którego podjęto decyzje o głównych kierunkach polityki energetyczno-klimatycznej do roku 2030, dały podwaliny pod szereg o wiele bardziej szczegółowych wytycznych, które to dopiero ustalą ostateczny kształt funkcjonowania sektora na kolejne dekady – mówi Stanisław Tokarski, wiceprezes ds. strategii i rozwoju TAURON Polska Energia, którego poprosiliśmy o komentarz tego, co przyniosło październikowe spotkanie w Brukseli polskiej energetyce.
Po spotkaniu przywódców państw członkowskich popłynęła do nas garść pozytywnych informacji, jednakże, wyciągając wnioski z lekcji odbytej w ramach negocjowania pierwszego pakietu klimatycznego z 2008 r., istotne jest, teraz zabezpieczyć interesy polskiego sektora energetycznego w trakcie formułowania zapisów, które realnie wcielą w życie postanowienia Rady .
Polska energetyka, według wstępnych wyliczeń, na okres 2021-2030 uzyskała prawo do 280 mln darmowych uprawnień. Dotychczas przydział bezpłatnych pozwoleń był związany z koniecznością ponoszenia wydatków na projekty objęte Krajowym Planem Inwestycyjnym, ale ostateczne decyzje w tej materii podejmowane były i tak przez Komisję Europejską. Pamiętamy dobrze, jak mocno ograniczane były możliwości bezpłatnego przydziału. Wiele polskich inwestycji – szczególnie w nowoczesne bloki węglowe – zostało skreślonych z listy projektów dających darmowe uprawnienia w zamian za modernizację sektora. Każda próba darmowych przydziałów może nadal być podciągana pod niedozwoloną pomoc publiczną, potrzebne więc są gwarancje, że taka praktyka nie stosowana, a zapisy konkluzji zostaną zrealizowane zgodnie z intencją Rady. Tym samym to obecnie kluczowe zadanie do wykonania.
Wydaje się, że z punktu widzenia Polski celowym jest także sporządzenie listy instalacji, tj. bloków energetycznych, które będą pracować w polskim systemie elektroenergetycznym w latach 2020-2030 i imienny przydział dla nich bezpłatnych uprawnień do emisji według ustalonej metodologii. Lista ta powinna zostać dołączona do regulacji unijnych implementujących postanowienia Rady Europejskiej. Takie rozwiązanie zapewni wpływ na możliwości ograniczenia wzrostu kosztów wytwarzania energii.
Wiadomo ponadto, że fundusz utworzony z rezerwy 2 proc. uprawnień dla krajów o niskim PKB będzie rozdzielany we współpracy z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym (EBI), który w swojej polityce zaprzestał wspierania jakichkolwiek projektów węglowych. Należałoby zatem zabezpieczyć możliwość modernizacji jednostek opalanych węglem właśnie poprzez współfinansowanie ich ze środków EBI.
Jeśli chodzi o połączenia międzysystemowe, to można próbować je budować z puli 10 proc. pozwoleń rozdzielanych pomiędzy kraje o PKB niższym niż 90 proc. średniej unijnej, tak by były one zgodne z naszymi interesami. Pobudzanie wzrostu winno się tu koncentrować na określeniu konkretnych przedsięwzięć już na etapie redagowania regulacji implementujących postanowienia Rady Europejskiej.
Można starać się również wykorzystać instrument finansujący rozwój technologii, czyli pulę uprawnień przeznaczoną na fundusz NER 400. Będzie on dostępny dla wszystkich krajów członkowskich Unii w postaci konkursów. Trzeba zatem wypracować taki zakres działania tego narzędzia, aby obejmowało ono skuteczne finansowanie projektów CCS, źródeł odnawialnych oraz innych rozwiązań technologicznych odpowiadających kluczowym zainteresowaniom polskiego sektora elektroenergetycznego.