Partner serwisu

O pieniądzach dla wielkich „energożerców”

Kategoria: Elektroenergetyka

 Z Janem Rączką, prezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, rozmawia Barbara Cieszewska.

O pieniądzach dla wielkich „energożerców”

Pojawiły się gorące i ciekawe ponoć oferty ze strony NFOŚ skierowane do energetyki i ciepłownictwa. Na czym polega ich atrakcyjność?
      Aby poprawić efektywność energetyczną polskiej gospodarki przygotowaliśmy program priorytetowy, skierowany do największych „energożerców” w kraju, którzy zużywają ponad 50 gigawatogodzin energii finalnej rocznie. Oferujemy dotacje na audyty energetyczne, które mogą objąć całość lub część przedsiębiorstwa. Gotowi jesteśmy dofinansować 70 procent kosztów wykonania takiego audytu w przedsiębiorstwie, przy czym ze względu na unijne zasady pomocy publicznej, dofinansowanie to nie może przekroczyć 200 tys. euro. Na ten cel zarezerwowaliśmy 40 mln zł i mamy nadzieję, że zachęci to naszych partnerów do przyjrzenia się, czy są jeszcze jakieś możliwości poprawy swojej efektywności energetycznej.

Czy NFOŚ stara się zainteresować tym programem konkretnych „energożerców”, czy rzuca informacje po prostu w eter?
       Rzucamy je w eter. Prowadzimy już nabór wniosków na dofinansowanie audytów energetycznych, a w drugiej połowie roku ogłosimy konkurs na dofinansowanie inwestycji zmniejszających zużycie energii i tutaj też jesteśmy gotowi pokryć do 70 procent kosztów. Udzielamy pożyczki od 3,5 do 42 mln zł na 5 lat, oprocentowanej WIBOR 3-miesięczny plus 50 punktów bazowych. Propozycja ta skierowana jest do tego samego grona odbiorców. Do wniosku trzeba też dołączyć audyt energetyczny, ale jeśli przedsiębiorstwo już go wykonało, to nie ma potrzeby brać od nas dotacji na audyt – może od razu ubiegać się o pożyczkę inwestycyjną. Jeśli ma możliwość oszczędzenia powyżej 7 procent energii w tym obszarze, gdzie jest realizowana inwestycja, to zapraszamy do konkursu.

•  Oferta jest kierowana do przemysłu, czy nie tylko?
       Do przemysłu i sektora usług, przy czym są tu pewne ograniczenia dotyczącego materii, na jaką energetyka może brać pieniądze. Wszystkie szczegóły naszej oferty, takie jak nasza pomoc mogą być wykorzystane przez firmy energetyczne i  ciepłownicze na wszystkie cele z wyjątkiem sieci przesyłowych.

Czy warunki, na jakich udzielane są pożyczki, są rzeczywiście zdecydowanie bardziej korzystne od innych możliwości zdobywania pieniędzy?
       To są pożyczki preferencyjne, nie pobieramy żadnych prowizji za przygotowanie czy uruchomienie takiej pożyczki. Ich oprocentowanie jest, według naszego rozpoznania, co najmniej o jeden - dwa punkty procentowe niższe niż typowe formy finansowania, którego udzielają banki. Być może energetyka jest w stanie pozyskać środki z sektora bankowego na lepszych warunkach, ale sądzimy, że tam, gdzie prowadzenie działalności gospodarczej związane jest z ryzykiem gospodarczym, nasza propozycja jest bardzo atrakcyjna.

Czy ciepłownictwo może liczyć na równie ciekawe propozycje?
        Nasza współpraca z ciepłownictwem opiera się obecnie na dwóch programach. W jednym z nich oferujemy pożyczki na odnawialne źródła energii oraz wysokosprawną kogenerację. Właśnie na kogenerację wpłynęło w styczniu sporo wniosków z sektora ciepłowniczego. Zebraliśmy 21 wniosków, w których przedsiębiorstwa ciepłownicze starają się o 473 mln pożyczki. Lista rankingowa dla tego konkursu zostanie ogłoszona na przełomie czerwca i lipca. Bardzo nas to cieszy, bo w poprzednich konkursach widzieliśmy bardzo niewielkie zainteresowanie tym instrumentem finansowym, a uważamy, że właśnie kogeneracja jest bardzo ważnym kierunkiem dla ciepłownictwa, dla środowiska i dla naszego kraju. Dlatego zachęcamy, aby przedsiębiorstwa ciepłownicze wykorzystały szansę, jaką im się stwarza. Dzięki kogeneracji mogą podnieść swą sprawność, ulżyć środowisku, a ponadto sądzę, że są to inwestycje rentowne. W tym obszarze oferujemy 15-letnie pożyczki (oprocentowane WIBOR 3M + 50 punktów bazowych), które mogą pokryć nawet 75% nakładów inwestycyjnych.

Z czego mógł wynikać fakt, że kiedyś ciepłownictwo było mniej zainteresowane tego typu ofertami, a teraz ruszyło do konkursów?
       Nie wiem, a sądzę, że jest to bardzo dobre pytanie adresowane do ciepłowników. Nie rozumiem tego, choć ciepłownictwem interesuję się od wielu lat. Badania, które wykonałem do swojej pracy doktorskiej, dotyczyły regulacji ekonomicznej w ciepłownictwie. Badałem, jak system regulacyjny może wpływać na efektywność działalności przedsiębiorstw ciepłowniczych. W latach 1998-2000 analizowałem 200 przedsiębiorstw.

Ciekawe, czy od tego czasu zmieniło się coś w systemie regulacji branżą? Chyba niewiele…
        Trochę się zmieniło. Na przykład nastąpiły bardzo korzystne zmiany, jeśli chodzi o kogenerację w systemie naliczania taryf za jej produkty. Może nie we wszystkich obszarach regulacja zmieniła się na tyle, aby sektor usatysfakcjonować, ale w tym względzie postęp jest znaczący. Nie mówiąc o tym, że wprowadzone zostały również żółte certyfikaty, co jest bardzo korzystne.

NFOŚ uczestniczy także w finansowaniu pochodzącym z funduszy europejskich
        Rzeczywiście i warto wspomnieć tu o działaniu 9.1 i 9.2 [efektywność energetyczna i efektywna dystrybucja energii w ramach IX Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – BC]. Pierwszy z nich dotyczy także wysokosprawnej kogeneracji, natomiast ciekawy był dla nas fakt, że znów bardzo niewiele przedsiębiorstw ciepłowniczych starało się o te fundusze. A starały się o nie albo przedsiębiorstwa produkcyjne, które miały własne jednostki, albo inwestorzy, którzy przygotowują biogazownie spalające metan w kogeneracji. Ten brak zainteresowania był dla nas zaskakujący, ponieważ były to atrakcyjne dotacje. W działaniu 9.2 chodzi o oszczędzanie energii w przesyle. Mamy tu bardzo bogaty portfel wniosków od ciepłowników i bardzo się z tego powodu cieszymy, ponieważ jest szansa na to, że środki unijne zostaną dobrze wykorzystane z pożytkiem dla środowiska, dla społeczeństwa i dla ciepłownictwa.

Właśnie ta lista rankingowa projektów, które po ocenie merytorycznej uzyskały w działaniu 9.2 wymagane minimum punktów, wzbudziła w branży ciepłowniczej duże emocje, a nawet kontrowersje.
       Mogę zapewnić, że bardzo starannie przestrzegamy procedur konkursowych i regulaminów. Kryteria zostały wcześniej przyjęte przez Komitet Monitorujący Programu Operacyjnego. Wiem, że w tym programie kryteria są bardzo precyzyjnie zdefiniowane. Opierają się głównie na mierzalnych i policzalnych wskaźnikach, stąd procedury konkursowe przebiegają tu bardzo sprawnie.

A gdyby porównać stopień skomplikowania wniosków o fundusze NFOŚ i unijne?
        Z pewnością wnioski o krajowe fundusze są zdecydowanie prostsze niż o pieniądze unijne. Mieliśmy możliwość samodzielnego opracowania kryteriów i formatów tych wniosków, stąd uważamy, że są lepiej dostosowane do specyfiki tego sektora. Trudno jednak ocenić, czy jest to zasadnicza różnica.

A co NFOŚ zamierza proponować w przyszłości?
        Możemy mówić o perspektywie najbliższych 3 lat. Przygotowaliśmy pakiet programów priorytetowych na lata 2011-2013. Poza środkami unijnymi pakiet ten przewiduje wydatki na poziomie 11 mld zł w formie pożyczek i dotacji, z czego połowa skierowana jest na politykę klimatyczną, na odnawialne źródła energii, kogenerację i energooszczędność, więc sądzę, że jest tu spory obszar do współpracy. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku uda się również pozyskać dodatkowe pieniądze na unijny program operacyjny, czyli działanie 9.1 i 9.2. Uważamy, że są to bardzo wartościowe kierunki interwencji i chcielibyśmy dalej wspierać projekty w tym obszarze.

Rozmawiała Barbara Cieszewska

Wywiad został opublikowany w magazynie "ECiZ" nr 5/2011

 

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ