Partner serwisu
12 lutego 2020

Optymalizacja kosztów i zmniejszanie nakładów. Przyszłość UR. Rozmowa z Michałem Piechą, TAURON Wytwarzanie S.A.

Kategoria: Artykuły z czasopisma

Dynamicznie zmieniająca się sytuacja w energetyce stawia szereg wyzwań m.in przed działami utrzymania ruchu i zarządzania majątkiem. Jakich? Pytamy Michała Piechę, dyrektora Departamentu Inżynierii i Remontów w TAURON Wytwarzanie S.A.
 

Optymalizacja kosztów i zmniejszanie nakładów. Przyszłość UR. Rozmowa z Michałem Piechą, TAURON Wytwarzanie S.A.
  • Maciej Szramek: Jaki trend jest obecnie najbardziej widoczny w zakresie Ur w elektrowniach? Jak podchodzić do strategii remontowych w czasie dekarbonizacji i powolnego wycofywania jednostek węglowych?

Michał Piecha: Problem jest wielowątkowy: z jednej strony mamy niełatwą sytuację rynkową dla energetyki konwencjonalnej, a z drugiej – starzejącą się infrastrukturę, która wymaga określonych nakładów dla utrzymania wymaganej dyspozycyjności. Do tego dochodzą kolejne wyzwania związane z regulacyjnością pracy bloków, czyli tym, jaką funkcję dzisiaj te jednostki konwencjonalne pełnią.

Połączenie optymalizacji kosztów utrzymania majątku ze spełnieniem oczekiwań związanych z elastycznością jest ekstremalnie trudne. Aby móc sprostać temu wyzwaniu należy wdrażać strategiczne podejście do wyodrębnionych instalacji czy urządzeń i prowadzić analizy, by wiedzieć, gdzie kierować środki, aby nasze bloki spełniały stawiane względem nich oczekiwania.

Trend w zarządzaniu majątkiem jest jednoznaczny. Optymalizacja kosztów z punktu widzenia minimalizacji nakładów i utrzymanie wymaganych parametrów dyspozycyjności jest tutaj kluczowe i przez kolejne lata się nie zmieni.

  • Wydaje się jednak, że wymagania dla tych jednostek nie są zależne od nas. Ich pracę determinują regulacje i wymagania międzynarodowe.

Zgadza się i tutaj trzeba sobie zdać sprawę, że wymagania nakładane z góry często zmieniają się szybciej, niż my jesteśmy w stanie zmieniać swoją strategię utrzymania  ruchu. Ona jest przecież z definicji długofalowa. Planując dzisiaj utrzymanie majątku w TAURON Wytwarzanie mówimy o perspektywie co najmniej kilku lat. Mam tutaj na myśli już dość konkretne planowanie zakresów remontów i modernizacji. A na poziomie koncepcyjnym, bardziej ogólnym – perspektywa jest jeszcze dłuższa, bo musi być zbieżna z długofalowymi planami finansowymi spółki.

Dziś zatem musimy planować działania na naprawdę długi czas, a tymczasem otoczenie rynkowe zmienia się bardzo dynamicznie. Aby nie pogubić się w tym wszystkim warto uporządkować cały obszar zarządzania majątkiem i korzystać z nowoczesnych narzędzi wsparcia. Wtedy narzucane nowe warunki brzegowe będą relatywnie szybko konwertowane na korektę przyjętej strategii.

  • Układanie długofalowych strategii musi też brać pod uwagę kwestie ryzyk biznesowych w obszarze wytwarzania. Jakie największe zagrożenia pojawiają się obecnie w obszarze eksploatacji elektrowni?

Wydaje się, że aktualnie największym wyzwaniem jest regulacyjna praca bloków i ich notoryczne uruchamianie i odstawianie. W momencie gdy blok pracuje, rzadko zdarza się sytuacja nagłego awaryjnego odstawienia, w której nie jesteśmy w stanie przenieść produkcji na inne jednostki i tym samym ograniczyć ryzyko biznesowe. Natomiast proces uruchamiania, jako okres pracy niestabilnej, wiąże się z większym ryzykiem technicznym. To już z definicji powoduje, że za każdym razem kiedy musimy podrywać jednostki – w szczególności te, które są już dość mocno wyeksploatowane i nie służą do pracy w podstawie – jesteśmy narażeni na jakąś awarię. Musimy to więc uwzględniać zarówno po stronie utrzymania i zabezpieczenia bieżącego serwisu, ale również dostępności specjalistycznych firm. Jest to bardzo istotne, gdyż tutaj nie ma czasu na to, żeby w sytuacji podbramkowej szukać wykonawcy. Takie aspekty muszą być uwzględnione w zawartych umowach. Ale strategia UR to jedno – równie ważne z biznesowego punktu widzenia jest elastyczne podejście do planowania produkcji. Wiadomo, że żadna grupa energetyczna nie ma w swoich zasobach tylko jednej jednostki, każdy ma jakaś dywersyfikację, dzięki czemu to wewnętrzne zabezpieczanie istnieje. Trzeba zatem mądrze reagować z punktu widzenia technicznego, a także z perspektywy przenoszenia produkcji na inne jednostki, dostępne w danym momencie.  

  • A jak ocenia pan bezpieczeństwo inteligentnych systemów w sferze cyfrowej, internetu rzeczy, rozwiązań chmurowych? Czy trzeba z nich korzystać?

To jest konieczne. Infrastruktura energetyczna była w większości budowana w czasach, kiedy nikt nie myślał o tak dalekiej integracji poszczególnych urządzeń i systemów. Dzisiaj to już się dzieje. Jest częścią optymalizacji, o której mówiłem wcześniej, gdzie zasoby ludzkie i kwestia zwiększenia efektywności procesu jako takiego wymaga, by wszystko integrować. Niebezpieczeństwa oczywiście istnieją i mamy tego świadomość, natomiast na szczęście poszczególni dostawcy systemów zdają sobie sprawę z tego, że chcąc zaoferować nam produkt muszą mieć na uwadze potrzeby bezpieczeństwa wynikające zarówno z naszej polityki wewnętrznej jako właścicieli infrastruktury, ale również z przepisów prawa i nowej ustawy o cyberbezpieczeństwie.

  • Czy uważa pan, że cyfrowe zagrożenia będą się zwiększać? Czy problem będzie narastał?

Energetyka, jako infrastruktura krytyczna, jest narażona na wiele niebezpieczeństw, a konsekwencje mogą być naprawdę znaczące. Wydaje się jednak, że prawdopodobieństwo wystąpienia poważnego skutecznego ataku nie rośnie drastycznie. Faktem jest natomiast, że wraz z tym, jak zmienia się technologia, zmieniają się formy zagrożeń. Kiedyś mówiliśmy o tych fizycznych, a teraz o cyfrowych. Jednak sama bezwzględna ocena ryzyka nie ulega istotnym zmianom. W Polsce nie ma żadnych spektakularnych przykładów takich ataków, więcej incydentów ma miejsce np. na Bliskim Wschodzie, co jest spowodowane sytuacją polityczną. Dlatego sądzę, że samo ryzyko nie będzie znacząco wzrastało, choć na pewno będzie to w dalszym ciągu bardzo skrupulatnie monitorowane.

Nie widzimy więc na tyle istotnego zagrożenia, żeby się wycofywać z tych nowoczesnych technologii, natomiast trzeba mieć świadomość, że regulacje prawne, jak to często bywa, nie do końca za wszystkim nadążają. Dziś mówimy już nawet o przechowywaniu danych w chmurze, nie tylko w kontekście ich analizy, ale również holistycznej optymalizacji pracy, gdzie po przeanalizowaniu dużej ilości danych, informacje zwrotne miałby być kierowane z powrotem do systemów sterujących, do regulatorów w postaci sygnałów korekcyjnych. Wydaje się jednak, że na ten krok jeszcze nikt nie jest do końca gotowy.

  • Jednym z wyzwań, które jawią się na horyzoncie, jest również zarządzanie wiedzą. Jakie jest pana zdanie w tej sprawie? czy jest coraz trudniej o młodych pracowników, którym ci starsi, powoli przechodzący na emeryturę, mogą w efektywny sposób tę wiedzę przekazać?

Energetyka przechodzi głębokie i dynamiczne zmiany. Spółki energetyczne wykorzystują wiele zaawansowanych technologii, które potrzebują wysoko wyspecjalizowanych fachowców. W najbliższej dekadzie, po pracownikach odchodzących na emerytury, może pojawić się luka kompetencyjna, może zacząć brakować fachowców. By temu zapobiec Grupa TAURON wspiera i rozwija szkolnictwo zawodowe. Zaangażowanie w program POWER pozwala nam mieć realny wpływ na proces kształcenia praktycznego w określonych zawodach oraz kreować, już na poziomie szkoły średniej, kompetencje niezbędne dla podjęcia pracy w sektorze elektroenergetycznym.
Niedawno, aby ułatwić potencjalnym pracownikom kontakt z firmą, TAURON uruchomił infolinię rekrutacyjną. Po wybraniu dedykowanego numeru, można uzyskać informacje, które pozwolą szybko odszukać oferty dla osób z danymi kwalifikacjami. Pamiętajmy także o wszechobecnej automatyzacji, która w wielu miejscach pozwala na optymalizację zatrudnienia co jest szansą dla wszystkich zainteresowanych. Wbrew pojawiającym się obawom zmniejszanie zatrudnienia jest naturalnym procesem. Starsi pracownicy odchodzą na emerytury, a dzięki temu, że nowe technologie pozwalają na tylko częściowe odbudowanie zasobów możemy utrzymać atrakcyjność zatrudnienia w branży dla młodych. Dodatkowo warto zauważyć, że często kres pracy tych najstarszych jednostek zbiegnie się z odejściem na emeryturę pracujących przy nich ludzi. Można zatem powiedzieć, że koniec energetyki, jaką znamy, będzie też momentem wielkiej wymiany pokoleniowej w całej branży.
 

Artykuł został również opublikowany w nr 8/2019 magazynu Energetyka Cieplna i Zawodowa.

fot. BMP
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ