Rynek mocy – tak, ale...
– Rynek mocy może być wdrażany, ale przy spełnieniu określonych warunków. Jeżeli nie zostaną one spełnione, możemy osiągnąć rezultat odwrotny do zamierzonego. Aktywnie uczestniczymy w dyskusjach i pracach w tym obszarze – mówi prezes zarządu Polskich Sieci Energetycznych dr Henryk Majchrzak, którego zapytaliśmy o receptę na bezpieczeństwo energetyczne Polski.
Ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego jest inteligentne dopuszczanie na rynek źródeł niestabilnych, czyli odnawialnych. Jak powinno ono wyglądać?
Moce nieprzewidywalne, czyli pochodzące z OZE, możemy dopuszczać do systemu wówczas, gdy posiadamy odpowiednie zasoby do ich bilansowania w innych źródłach, które mają zdolności regulacyjne. Trudno wyobrazić sobie system, w którym działają tylko farmy wiatrowe. Dziś wieje wiatr i mamy energię, jutro wiatru nie ma, więc nie mamy i energii. Podobnie jest z fotowoltaiką. Cykl pracy tych urządzeń oraz sezonowa intensywność słońca powodują, że mogą się pojawić nadwyżki mocy w stosunku do zapotrzebowania odbiorców. Potrzebna jest korelacja. Rozwiązaniem byłyby magazyny energii, które dziś jednak są niekomercyjne. Energię musimy produkować w sposób kontrolowany. Mamy kilka przykładów w Europie pokazujących, że zbyt dynamiczny rozwój energetyki odnawialnej, niesterowalnej, doprowadził do określonych perturbacji na rynku energii – źródła konwencjonalne przestały być rentowne, a przecież to one stabilizują rynek.
Rozmawiała Joanna Jaśkowska
Fot. PSE S.A.
Cały materiał znajdą Państwo w magazynie „Energetyka Cieplna i Zawodowa” nr 7/2013 zamów prenumeratę w wersji elektronicznej lub drukowanej |