Partner serwisu
28 września 2018

Ile za energię elektryczną?

Kategoria: XX Sympozjum ENERGETYKA BEŁCHATÓW

Co będzie miało największy wpływ na ceny energii w przyszłości? - odpowiedzi na to pytanie szukano podczas Forum Energetycznego w Bełchatowie.

Ile za energię elektryczną?

Eksperci mieli do dyspozycji gotowy zestaw odpowiedzi: bloczki ze stawkami od 150 do 400 zł. Punktem odniesienia była obowiązująca obecnie kwota 250 zł MW/h. Paneliści w większości byli zgodni w ocenie zjawisk, determinujących cenę w przyszłości, choć różnili się w jej prawdopodobnej wysokości.

CO2 i koszty inwestycji

– Uważam, że będą to ceny emisji CO2. – odparł Marek Wdowiak, Dyrektor Departamentu Inwestycji PGE GiEK S.A., wskazując na czynnik dominujący w kolejnej dekadzie. – W późniejszych latach będzie to koszt kapitałowy nowych inwestycji, które mają zastąpić lub uzupełnić projekty węglowe, plus koszty kapitałowe utrzymania projektów węglowych i notorycznego dostosowywania ich do wymogów środowiskowych – powiedział M. Wdowiak. Jego zdaniem rozwój energetyki atomowej to temat odległy, wykraczający poza omawiany horyzont czasowy. – Tu już mówimy o zupełnie innych kosztach kapitałowych. Ten udział, o ile się zaznaczy, zaznaczy się równie boleśnie, jeżeli chodzi koszty cen energii – przyznał M. Wdowiak.

Podobnego zdania był Łukasz Grela, Prezes Zarządu ENERGOPROJEKT-KATOWICE S.A., dla którego cena emisji CO2 i finansowe koszty inwestycji będą decydować o cenie energii.

– Czy można coś z tym zrobić? Przy takim założeniu okazuje się, że Polska wchodzi w ostry wzrost cen energii elektrycznej – dopytywał moderujący dyskusję Konrad Świrski z Politechniki Warszawskiej. – „Tanio-drogo” to są pojęcia względne. Lepiej jest budować projekty węglowe niż nie budować nic, dlatego, że to daje bezpieczeństwo. Uważamy, że 400 zł za 1 MWh to dużo, ale ile kosztuje 1 MW niedostarczony? Z różnych wyliczeń wynika, że 12-50 tys. zł. Ważne przede wszystkim, by moc była, a z czego, to już pytanie drugorzędne, tu zdania są podzielone – odparł Ł. Grela.

Niższe koszty dzięki OZE

Zdaniem Jarosława Dybowskiego, Dyrektora ds. Energetyki PKN Orlen, cena energii w 2030 r. nie powinna znacząco różnić się od dzisiejszej. Potwierdził zdanie przedmówców w kwestii rosnących kosztów CO2, wskazując, że nie są to ceny rynkowe, lecz wynikają z regulacji unijnych i decyzji politycznych. Według J. Dybowskiego cena będzie kształtować się na poziomie ok. 200 zł za MW dzięki OZE, w szczególności z offshore.

Rynek pracy i sytuacja międzynarodowa

Agnieszka Wasilewska-Semail, Prezes Zarządu RAFAKO S.A. zauważyła, że elementem, który może mieć wpływ na końcowe ceny, szczególnie w przypadku paliw, takich jak gaz, jest sytuacja międzynarodowa, czyli polityka prowadzona przez Rosję i USA, a także sytuacja na Bliskim Wschodzie. Uwagę skierowała też na rynek pracy, na którym brakuje nie tylko fachowców, ale też wykwalifikowanych robotników. – Jeden element jest niezaprzeczalny: te ceny będą rosły, bo musimy skonsumować inwestycje, które miały miejsce w odnowienie czy nowe moce pod kątem regulacji europejskich – przyznała A. Wasilewska-Semail.

Zdaniem Tomasza Świetlickiego, Dyrektora Departamentu Energetyki i Ciepłownictwa w Ministerstwie Energii, ceny nie będą rosły. Mają temu służyć działania podejmowane przez ministerstwo. Prowadzić ku temu ma też w przyszłości udrożnienie interkonektorów. Na co Konrad Świrski wskazał, że oznacza to zgodę na import tańszej energii z zagranicy. – Jeżeli będziemy w stanie utrzymać rezerwowanie i moc na takim poziomie, żeby w razie czego zapewnić bezpieczeństwo i samowystarczalność Polski, to wydaje mi się, że import energii, kiedy ona jest konkurencyjnie tania, może wyjść z korzyścią dla całej gospodarki – odparł powiedział Tomasz Świetlicki, dodając, że dzięki Rynkowi Mocy zagraniczna energia niekoniecznie będzie tańsza od krajowej.

Czy Polska będzie coraz większym importerem energii? - takie pytanie moderator skierował do Leszka Jesienia, Dyrektora Departamentu Współpracy Międzynarodowej w PSE. Ten przyznał, że obecnie Polska jest rosnącym importerem energii elektrycznej, ale w pierwszym półroczu ubiegłego roku była eksporterem. – Z tego jest jeden wniosek, że jesteśmy integralną częścią rynku wewnętrznego energii elektrycznej Unii Europejskiej. To dobrze. To jest duży rynek, który akomoduje bardzo różne technologie, różne systemy wsparcia dla generacji, też i wzajemnie na siebie oddziałuje. Trzeba patrzeć na bilans. Dzięki temu nasi konsumenci mają do dyspozycji rynek wytwórczy inny niż tylko własny – mówił Leszek Jesień, wskazując też, że na europejskim rynku obecnie można zaobserwować tendencję chłodzenia cen energii.

Pytanie o prognozowane ceny energii elektrycznej zostało zadane także publiczności, która odpowiedziała za pomocą interaktywnego głosowania. Biorący udział w ankiecie w większości byli zgodni, że będzie drożej: 300 zł wskazało 46,7 proc. głosujących, 400 zł lub więcej – 32, 2 proc., 250 zł – 16,1 proc., 200 zł – 4,8 proc.

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ