Partner serwisu
Tylko u nas
30 czerwca 2025

Realistyczna wizja transformacji ciepłownictwa

Kategoria: Aktualności

– Kwestia transformacji ciepłownictwa powinna być rozważana w kontekście całego sektora. Potrzebujemy przemyślanych rozwiązań systemowych – takich, które umożliwią transformację niezależnie od skali działalności danego przedsiębiorstwa – podkreśla Monika Gruźlewska, od kilku miesięcy nowa dyrektorka Polskiego Towarzystwa Energetyki Cieplnej (PTEC).

Dominika Miensopust: Objęłaś stanowisko dyrektorki PTEC w trudnym momencie dla sektora ciepłowniczego. Jakie są twoje priorytety na początek?

Monika Gruźlewska: Sektor znajduje się w procesie transformacji. Przypomnę, że do 2035 roku musimy osiągnąć co najmniej 35% udziału energii odnawialnej lub ciepła odpadowego w systemach ciepłowniczych. To ogromne wyzwanie, które wymaga nie tylko odwagi inwestycyjnej, ale i odpowiedniego otoczenia regulacyjnego oraz właściwie skonstruowanych strategii wsparcia. Dlatego moim priorytetem jest stworzenie przestrzeni do merytorycznej, realistycznej dyskusji – takiej, która uwzględnia dostępne technologie, moż liwości finansowania i wpływ na odbiorcę końcowego. Cena ciepła musi pozostać społecznie akceptowalna.

Wyzwania transformacyjne dotyczą zarówno dużych, jak i mniejszych spółek ciepłowniczych. Czy powinno się podchodzić do nich w ten sam sposób?

Myślę, że kwestia transformacji ciepłownictwa powinna być rozważana w kontekście całego sektora, bez względu na to, czy mówimy o wielkich czy małych przedsiębiorstwach. Wszystkie muszą dostosować się do unijnych dyrektyw i budować strategie w oparciu o aktualne oraz nadchodzące regulacje. Potrzebujemy przemyślanych rozwiązań systemowych – takich, które umożliwią transformację niezależnie od skali działalności.

Coraz częściej mówi się o elektryfikacji ciepłownictwa. Czy to dobry kierunek?

Tak, zdecydowanie obserwujemy rosnące zainteresowanie tym rozwiązaniem. Wiele spółek analizuje możliwość zwiększenia roli elektryfikacji, czyli wykorzystania kotłów elektrodowych, pomp ciepła i magazynów ciepła. To potencjalnie bardzo efektywne rozwiązanie, ale żeby mogło być realnie wdrażane, potrzebne są odpowiednie regulacje.

Kluczowe jest dziś to, aby w przepisach jasno przesądzić, że ciepło wytworzone w kotłach elektrodowych czy przez pompy ciepła może być uznawane za odnawialne, co ma ogromne znaczenie dla spełnienia definicji efektywnego systemu ciepłowniczego. Na ten moment nie jest to formalnie możliwe, ale jako sektor liczymy na to, że odpowiednie zmiany regulacyjne się pojawią. Od nich zależy tempo decyzji inwestycyjnych i faktyczny start transformacji w kierunku elektryfikacji. Te kwestie mogą wydawać się drobne, ale to właśnie one decydują o tym, czy dany kierunek rozwoju stanie się osiągalny.

Nie można też zapomnieć o finansowaniu…

Bez odpowiednich mechanizmów finansowych transformacja nie będzie możliwa. Potrzeby inwestycyjne są ogromne, a dostępność środków i możliwość ich pozyskania w dużej mierze zależy od tego, w jakiej sytuacji znajduje się dane przedsiębiorstwo.

Podstawą jest tu model taryfowania. To on daje sygnał, także bankom i instytucjom finansowym, że dane przedsiębiorstwo jest może obsługiwać zobowiązania finansowe. Obecny model powinien zostać dostosowany do realiów transformacyjnych.

A środki publiczne?

Środki publiczne, np. dostępne przez NFOŚiGW, są oczywiście ważnym elementem, ale zazwyczaj pokrywają tylko część kosztów, maksymalnie do 40%. Pozostałą część trzeba sfinansować samodzielnie lub przy udziale kredytów. Żeby było to możliwe przedsiębiorstwo musi być „bankowalne”, musi generować przychody i mieć przewidywalny model działania.

Jakie zatem zmiany w modelu taryfowania byłyby potrzebne, by realnie wspierać transformację energetyczną ciepłownictwa?

Obecny model taryfowania wymaga aktualizacji nie tylko w kontekście tego, jakie przychody generuje, ale także jakie nowe technologie powinien uwzględniać. Jeżeli chcemy w Polsce rozwijać pompy ciepła czy kotły elektrodowe to musimy zastanowić się, czy nie warto zwolnić z taryfowania niektórych instalacji, na przykład źródeł o mocy do 20 MW, albo uwzględnić specyfikę magazynów ciepła, będących kluczowym elementem całych układów, które dziś nie podlegają taryfowaniu.

Podobne wyzwania widzimy w przypadku wysokosprawnej kogeneracji – technologii wskazywanej przez unijne regulacje jako preferowaną. Obowiązujące w Polsce przepisy taryfowe różnicują sposób kalkulacji taryf w zależności od tego, czy jednostka została oddana do użytku przed, czy po 2010 roku. To powoduje niepewność transformacji wysłużonych jednostek wytwórczych i ogranicza efektywność procesu dekarbonizacji.

Potrzebujemy podejścia kompleksowego, obejmującego zarówno nowe technologie, jak i rewizję istniejących rozporządzeń. Bez względu na to, jakiej wielkości jest przedsiębiorstwo, wszystkie muszą funkcjonować w ramach tych samych regulacji. Jednocześnie warto przeanalizować także obecne mechanizmy wsparcia i dostosować je do realiów rynku i potrzeb transformacji.

 

Cały wywiad został opublikowany w magazynie Kierunek Energetyka 3/2025

 

źródło: Kierunek Energetyka 3/2025
fot. PTEC
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ